Lato, wakacje i tani sentymentalizm. Odchodzimy - ale tylko na chwilę - od mroków, dziwadeł i ciężarów i zapuszczamy się w rejony bardziej mainstreamowe.
Steve Jones kojarzony jest przede wszystkim jako gitarowa podpora Sex Pistols, ewentualnie etatowy muzyk Iggy'ego Popa*. Mało kto już dziś pamięta, że artysta próbował również kariery solowej. W drugiej połowie lat 80. wydał dwa albumy utrzymane w klimacie hardrockowym - Mercy ('87) i Fire and Gasoline ('89). Utwór tytułowy z debiutanckiego krążka Jonesa trafił nawet na ścieżkę dźwiękową serialu Miami Vice (u nas znanego lepiej jako Policjanci z Miami).
Motór, skóra, długie pióra. W tle Route 66. A wszystko w kolorystyce niemego kina. Oto przepis na klip do hardrockowej ballady A.D. 1986.