W dzisiejszej odsłonie Mojej Stodoły wywiad z gitarzystą i wokalistą zespołu GO-RICH - Dawidem Przybylakiem.
Moja Stodoła: Czy masz jeszcze w sobie GO-RICH?
Dawid Przybylak: Oj tak... Mam jej w sobie na tyle dużo, że mógłbym obdzielić nią ćwierć świata. Ale nazwa ta miała również przesłanie w skrócie „żyj pełnią dobra”, „Idź przez świat bogatym w dobro”
MS: Skąd wzięła się GO-RICH?
DP: Było nas trzech w szkole średniej. Nie umieliśmy grać, ale serca mieliśmy do gry ogromne. Chcieliśmy grać naszą muzykę. Gdybyśmy mięli wówczas więcej umiejętności to muzyka byłaby zapewne bogatsza, a tak wyszło coś pomiędzy Joy Division a Sisters of Mercy [sic!]. To był dobry czas dla słupskich zespołów. Wszyscy wtedy chodziliśmy na koncerty innych słupskich kapel. Byliśmy wtedy rodziną. Ewa Braun pozwalała nam korzystać ze swojego garażu. Byliśmy bardzo z nimi zaprzyjaźnieni. Zimą w garażu było straszliwie zimno, a latem skwar i duchota.